image_pdfimage_print
Upiorne echa przeszłości – „Stan wyjątkowy” Piotra Guzego

Upiorne echa przeszłości – „Stan wyjątkowy” Piotra Guzego

Marcelina Janisz

Polska historia w oczach bohaterów Stanu wyjątkowego to nieustanne odradzanie się mechanizmów, które odbierają ludziom poczucie bezpieczeństwa i wolności. Wielka historia przekłada się na losy rodziny, każdego z jej członków, płynąc w krwi i zakotwiczając się w pamięci dziadków poprzez dzieci i wnuki. Nie ma możliwości obrony przed machiną wojny czy totalitaryzmu, historię tkają ludzie, ich działania, obierane drogi i cele.

Recenzja książki Piotra Guzego

Read more
Literackie światy Piotra Guzego

Literackie światy Piotra Guzego

Marcelina Janisz

W 2015 roku nakładem opolskiego wydawnictwa „Nowik” zostały wydane trzy książki Piotra Guzego: zbiór opowiadań Odwiedziny u duchów i inne opowiadania, Krótki żywot bohatera pozytywnego oraz Stan wyjątkowy, a w 2016 wznowiono powieści Zwidy na wysokościach  oraz Requiem dla pani Tosi. Autor w wieku 94 lat postanowił jeszcze raz przypomnieć o swojej prozie w Polsce, wznawiając edycję swoich utworów w jednym wydawnictwie, tworząc w ten sposób zamkniętą całość. Warto w tym kontekście przypomnieć jego twórczość prozatorską, która nie doczekała się szerszych i całościowych badań oraz opracowań.

Read more
Uraza

Uraza

Piotr Guzy

Pod koniec lata 1969 roku praca nad nową powieścią, którą miał być „Stan wyjątkowy”, była dobrze zaawansowana, byłem z niej zadowolony i miałem pewność, że Giedroyć będzie chciał ją wydać. I wtedy w moim życiu zjawił się dyrektor Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa w Monachium, pan Jan Nowak. Napisał do mnie? Zadzwonił? Z pamięci mi to już wyleciało. W każdym razie zaproponował mi spotkanie w hotelu w Londynie. Pojechałem.

Read more
Polubiłem tę moją samotność. Piotr Guzy (1922 – 2018).

Polubiłem tę moją samotność. Piotr Guzy (1922 – 2018).

Florian Śmieja

Ponad dwadzieścia lat temu Guzy osiadł na stałe w Hiszpanii, nad morzem pod Walencją. Tam zmarła jego żona i została pochowana na lokalnym cmentarzu. Żyje sam. Nie skarży się: Polubiłem tę moją samotność, już nie potrafiłbym żyć w mieście. W lecie plaża zaludnia się turystami. Stara się tym niemniej nie przerywać swojej rutyny, codziennego pisania, czekając na jesień, kiedy okolica się zupełnie wyludnia.

Read more
image_pdfimage_print