Amerykańskie podróże Heleny Modrzejewskiej

Joanna Sokołowska-Gwizdka …cudownie mi się przedstawiał o zachodzie słońca, gdyśmy się doń na statku zbliżali. Byłam rzeczywiście w ekstazie, porównywałam go ze wszystkimi znanymi mi z widzenia i z opisów miastami i nie znalazłam równego mu w pamięci, tak nic jego powierzchowność nie ma w sobie europejskiego – zadecydowałam nareszcie, że tak musiała wyglądać Kartagina … Czytaj dalej Amerykańskie podróże Heleny Modrzejewskiej