W rytmie jazzu. Legendarni muzycy w obiektywie Jacka Gwizdki – część 1.

Rozmowa z Jackiem Gwizdką – profesorem University of Texas at Austin, fotografikiem i pasjonatem jazzu.

Joanna Sokołowska-Gwizdka:

Kiedy po raz pierwszy zetknąłeś się z jazzem?

Jacek Gwizdka:

Zaczęło się od tego, że zawsze lubiłem być inny od moich rówieśników. Gdy byłem w szkole średniej moi koledzy słuchali hard rocka (np. Deep Purple, Black Sabbath) i popu. Ja lubiłem hard rock, ale od popu zawsze stroniłem. Potem „odkryliśmy” symphonic rock czy też progressive rock (np. Pink Floyd, King Crimson, Genesis, Yes). Bogactwo dźwięków tej muzyki kazało mi szukać dalej. Słuchałem muzyki klasycznej, głównie instrumentalnej, mocno brzmiących symfonii z XIX wieku (np. Beethoven’a), a następnie trafiłem na jazz. Najpierw były to orkiestry swingowe. Moc ich brzmienia uwiodła mnie, przypominała wielkie symfonie klasyczne XIX wieku, choć była lżejszej natury. Potem zacząłem rozumieć i doceniać inne niuanse jazzu – synkopowany rytm i improwizacja stały się głównym magnesem, który ciągał mnie w stronę jazzu. No i jazzu nikt z moich rówieśników wtedy nie słuchał.

Mieszkając w Polsce chodziłeś na koncerty jazzowe. Pamiętasz je?

O tak, choć moje miasto – Łódź – nie leżało na najbardziej uczęszczanych szlakach muzycznych w ówczesnej, jeszcze komunistycznej, Polsce, to działo się tam wystarczająco dużo. Chyba największym wydarzeniem jazzowym były koncerty jesienią po festiwalu Jazz Jamboree w Warszawie. Spora część muzyków grała w Łodzi, najczęściej w szkole muzycznej na ulicy Sosnowej, pomiędzy ich występami na Jazz Jamboree w Warszawie, a Zaduszkami Jazzowymi w Krakowie. Czyli był to zwykle koniec października lub początek listopada. Z niezbyt częstych muzyków „z importu” pamiętam bardzo dobrze koncert Weather Report (którzy spóźnili się o parę godzin) z Joe Zawinulem na czele. W tamtych nie-dewizowych czasach w Polsce, większość zespołów i muzyków była z Polski. np. String Connection, Extra Ball, Laboratorium, Zbigniew Namysłowski, Janusz Muniak Quartet, Staszek Sojka, Hania Banaszak z orkiestrą. W połowie lat osiemdziesiątych byłem po raz pierwszy na słynnym festiwalu Jazz Jamboree w Warszawie i widziałem Chick’a Corea. Potem go widziałem wiele razy, np. w 1989 we Frankfurcie nad Menem, gdzie wówczas mieszkałem. 

Po wyjeździe za granicę miałeś dostęp do takich muzyków, których wcześniej nie spotkałeś w Polsce. Które koncerty zrobiły na Tobie największe wrażenie?

Och, ta lista mogła by być strasznie długa. Postaram ograniczyć się tylko do kilku, będzie ciężko i ta lista nie będzie „sprawiedliwa”. Ponieważ po wyjeździe z Polski mieszkałem najpierw w Niemczech (zachodnich), potem w Kanadzie, a później (i do tej pory) w USA, miałem możliwość zobaczyć największych muzyków jazzowych drugiej połowy XX wieku. Na pierwszym miejscu muszę wymienić Miles’a Davis’a. Widziałem jego koncert w 1990 roku w Toronto około roku przed jego śmiercią. Byłem wówczas nowoprzybyłym Kanadyjczykiem, kupiłem jeden z najtańszych biletów na parterze w sali Pantages Theatre i miałem bardzo kiepskie miejsce (za kolumną), ale muzycznie doświadczenie było niesamowite. Pianista Keith Jarrett, którego twórczość bardzo cenię, powinien być na drugim miejscu. Widziałem jego dwa koncerty solo, w Carnegie Hall w Nowym Jorku (2005) i w Filharmonii Gasteig w Monachium (2016) oraz dwa razy z trio (z Gary Peacock, and Jack DeJohnette) w Newark NJ USA (2007) i w Montrealu w 2002 roku. Koncert saksofonisty Charles’a Lloyd’a z kwintetem w Montrealu w 2001 był niemal mistycznym przeżyciem. Kto następny, ciężki wybór. Genialny gitarzysta Stanley Jordan, którego widziałem w klubie Dimitriou’s Jazz Alley w Seattle. Jego indywidualna technika jednoczesnej gry linii basu i solo na gitarze  jest unikalna. Duet John Surman z Jack deJohnnette, których słyszałem na festiwalu w Montrealu na początku lat 2000. Koncert norweskiego gitarzysty Eivind Aarset’a, również na festiwalu w Montrealu. Oba ostatnio wymienione koncerty odbywały się w podziemiach kościoła w centrum Montrealu. Trębacz Nils Peter Molvaer z muzyką NU Jazz, również z Norwegii i jego występ w Montrealu w gęsto zatłoczonym klubie z salą pełną fanów i oparów „trawki”. Bugge Wesseltoft, także Norweg z kręgu NU Jazz pozostanie w pamięci z koncertu jak i z późniejszych nagrań. Moja „północno-europejska orientacja” na jazz jest związana z moją ulubioną wytwórnia jazzową – ECM (Edition of Contemporary Music) z München (Monachium). Są również Polscy jazzmani. Moja lista jazzmenów z ojczyzny, nie jest po „znajomości”, ale dlatego że reprezentują oni najwyższy światowy poziom. Duet mojego przyjaciela, saksofonisty, Andrzeja Olejniczaka i pianisty Władysława „Adzika” Sendeckiego na festiwalu w Krakowie w 2018 pozostanie na długo w mojej pamięci.

Przypominam sobie setki innych jazzmenów i pamiętnych koncertów. Wymienię jeszcze paru wspaniałych muzyków, których widziałem na żywo: Branford Marsalis, Ravi Coltrane, Wayne Shorter, Herbie Hancock, Sonny Rollins, Dave Holland, Chris Potter, Jan Garbarek, Bobo Stenson, Charlie Haden, Tomasz Stańko, Michał Urbaniak, Adam Makowicz, Pat Metheny, John McLaughlin, Chick Corea, Gary Burton, Jean-Luc Ponty, Kenny Garrett, Dave Brubeck, Brad Mehldau, Ron Carter, Charlie Bird, Joe Lovano, Jan Ptaszyn Wróblewski, Krzesimir Dębski, Joe Henderson, Jarek Śmietana, Krzysztof Ścierański, Michael Brecker, John Scofield , Enrico Rava, Gonzalo Rubalcaba, Esbjørn Svensson, Wynton Marsalis, Phil Woods,… aż strach że mogę kogoś pominąć. 

Wśród muzyków którzy zrobili na mnie duże artystyczne wrażenie, wielu nagrywa, lub nagrywało, dla wspomnianej już monachijskiej wytwórni płytowej ECM.  Ta wytwórnia, istniejąca od 1969 roku, a głównie jej szef i założyciel Manfred Eicher,  miał wielki i pozytywny wpływ na kształtowanie jazzu i jego brzmienia, w szczególności jazzu europejskiego w pod koniec XX w. i na początku XXI w.

Byłeś kilkakrotnie akredytowany jako fotograf na festiwalach jazzowych w Montrealu i Toronto. Dzięki temu mogłeś robić zdjęcia muzykom z bliska. Czy fotografując scenę podczas koncertu  myślisz o tym, żeby  uchwycić nastrój, brzmienie, ulotną chwilę?

No tak, choć nie jest to proste. Bardzo często fotografowie mają ograniczone warunki i czas, zawsze bez flesza, 5-10 minut, lub tylko pierwszy utwór. Muzycy nie są wówczas jeszcze „rozgrzani”. Najbardziej restrykcyjne reguły robienia zdjęć dostałem w czasie koncertu Prince’a na festiwalu jazzowym w Montrealu w 2002 roku. Wolno nam było robić zdjęcia przez parę minut, z tyłu sali koncertowej i tylko po pierwszych kilku minutach koncertu. Wówczas sala koncertowa była całkowicie ciemna, żadne zdjęcia mi nie wyszły… Po uporaniu się z takimi drobiazgami, najczęściej staram się uchwycić ulotny wyraz twarzy czy ciała muzyka. Kenny Garrett jest chyba najbardziej dynamicznym i fotogenicznym muzykiem jazzowym którego fotografowałem. 

Chciałbym podkreślić, że słucham jazzu nie tylko podczas koncertów w ramach festiwali jazzowych.  Gdziekolwiek mieszkam, czy podróżuję staram się odwiedzać kluby jazzowe. Dość dobrze znałem scenę jazzową w latach 1990-tych in na początku lat 2000 w Toronto, gdzie wówczas mieszkałem. Bywałem w dość licznych wówczas klubach – Top O’ the Senator, Montreal Bistro, George’s Spaghetti House, Bermuda Onion. Niestety, wiele z tych klubów zostało zamkniętych. Później, gdy mieszkałem niedaleko Nowego Jorku moim ulubionym klubem był Village Vanguard, bodaj jedyny klub jazzowy w „Wielkim Jabłku”, który istnieje od lat 1930 w tym samym miejscu i pod tym samym zarządem. Poza tym Jazz Keller we Frankfurcie, Yoshi’s w Oakland, CA, czy Dimitri’s w Seattle, WA, w USA, a także U Muniaka w Krakowie w Polsce  są światowej sławy klubami, które staram się odwiedzać jak jestem w pobliżu. 

Twoje fotografie muzyków jazzowych były pokazywane na wystawach w Toronto, publikowane w prasie w Kanadzie i w polskim „Jazz Forum”. Wielu artystów z Twoich fotografii już nie żyje, utrwaliłeś moment, który się nie powtórzy. Czy masz swoje ulubione fotografie?

Tak, fotografie artystów, którzy odeszli są chyba szczególnie ważne. Przypominają nam o nich i o ich twórczości. Cieszę się że miałem okazję ich zobaczyć, usłyszeć na żywo, a i niektórych sfotografować. Czy mam ulubione fotografie? Wszystkie, które Państwo widzicie w tej galerii, wybrane spośród setek innych… 

 


G a l e r i a

Copyright Jacek Gwizdka. Zainteresowanych zakupem zdjęć prosimy o kontakt z redakcją.

Wystawy Jacka Gwizdki w magazynie „Culture Avenue”:

https://www.cultureave.com/cogitationes-aqua-jacek-gwizdka-fotografie/

https://www.cultureave.com/ramis-neuronis-jacek-gwizdka-fotografie/

 

Druga część ukaże się w środę, 29 maja 2019 r.




CHWILE. Regina Wypych – fotografia.

Regina Urszula Wypych (Dallas, Teksas), pseudonim – Ginetta, urodziła się w Noc Świętojańską – 24 czerwca 1982 r. w Szczecinie.

Jako nastolatka zafascynowana była rysunkiem, malarstwem oraz kolorem światła. W trakcie podróży z mamą do Włoch, gdzie zwiedziła dwadzieścia sześć miast, oczarowała ją tamtejszą architektura i malarstwo. Obiecała sobie wówczas, że pewnego dnia osobiście zobaczy resztę najważniejszych światowych muzeów i pomników architektury. Marzenia te wcieliła w życie podczas studiów, poznając zabytki i sztukę takich krajów jak Grecja, Hiszpania, Niemcy, Francja, Holandia, Austria, Anglia, a także Tunezja.

Artystka ukończyła Zachodniopomorski Uniwersyt Technologiczny, otrzymując tytuł magistra w dziedzinie Architektury Krajobrazu oraz studia podyplomowe na Politechnice Szczecińskiej, gdzie otrzymała tytuł Architekt Projektowania Wnętrz. Już podczas studiów uczestniczyła w wielu warsztatach, konkursach i plenerach fotograficznych, rozwijąjąc swoją fascynacje fotografią. Sama się też dokształacała.

W 2009 roku Ginetta miała swoją pierwszą indywidualną wystawę „PHOTOMETAPHORA”, którą zauważyło  i doceniło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

W 2010 r. otrzymała dotację z Unii Europejskiej na otwarcie własnej działalności gospodarczej, pod nazwą „Ginetta Photography”. Otrzymała też wyróżnienie dla Artysty Fotografii Polskiej od Związku Polskich Artystów Fotografików.

W 2011 r. redaktor naczelna magazynu „Vogue” Franca Sozzani odkryła talent Ginetty i opublikowała najlepsze jej prace w „Vogue Italia”. Fotografie te były licencjonowane przez agencję Art + Commerce zajmującą się udzielaniem międzynarodowych licencji na ogólnoświatowy rynek. Oprócz prac związanych z fashion, w tym sesji zdjęciowych modelek, znalazły się tam prace z przygotowań do wybiegu oraz samych pokazów mody podczas modowych tygodni w Nowym Jorku, Berlinie, Londynie, Mediolanie, Paryżu i w Polsce.

Ginetta pracowała również jako konsultant ds. aranżacji i scenografii sesji zdjęciowych, projektant graficzny i dyrektor artystyczny w dziedzinie fotografii biżuterii, kolekcji ubrań, odzieży i innych aspektów mody, sesji modowych i katalogowych do publikacji na całym świecie.

W 2014 r. została zaproszona do współpracy przez Szwajcarskie Towarzystwo Fotograficzne, jako sędzia. Oceniała i ocenia nadal prace innych fotografów, biorących udział w różnorodnych konkursach fotograficznych.

W 2016 roku po przeprowadzce z New York City do Dallas, TX otworzyła swoje studio artystyczne, w którym kontynuuje malowanie obrazów na płótnie.

WYSTAWY:

2019 Group Exhibition, NYC, Salmagundi Club, Glimpses of our World, PWP,NY

2018 Group Exhibition, NYC, Queens Botanical Garden,Our Botanical World, PWP,NY

2017 Group Exhibition, NYC, The Jadite Gallery,The Power of Tones, PWP,NY

2016 Solo Exhibition, Poland Day, University of Texas, Dallas, Tx

2016 Solo Exhibition, Polish Festival, Klyde Warren Park, Dallas, Tx

2015 Group Exhibition, Polish Festival, Polish Slavic Center, New York, NY

2015 Open Studio Hartford CT, USA

2015 „Salon” Group Exhibition, Consulate, The Republic of Poland, New York, NY

2014 „Art Under The Christmas Tree” Courier Gallery, New York, NY

2014 „International Art Expo” Futurę Identities, Body’ s, Place’s and Spacer; Vencie, Italy.

2013 „Art Under The Christmas Tree” Courier Gallery, New York, NY

2013 „Salon” Group Exhibition, Consulate, The Republic of Poland, New York, NY

2012 „Mixed Spirit” Group Exhibition, The Trump World Tower, New York, NY

2011 „Architectural Detail” Group Exhibition, The Presidential Gallery, Szczecin, Poland

2011 „Architectural Details of Szczecin” House of Culture, Świdwin, Poland

2010 „Open” Group Exhibition, Pinhole Photography, Szczecin, Poland

2010 Group Exhibition. Sławno Sławiński House of Culture, Brass Band Festival, Poland

2010 Group Exhibition, Review 2010, Dukes’ Castle Galery, Szczecin, Poland

2010 Group Exhibition, Review 2010, Sławno Gryfice, Gallery, Świdwin, Poland

2009 „The Last Days of Szczecin’s Shipyard Union” Szczecin, Poland

2009 „Mother” Kingston upon Hull, Gallery, Great Britain
2009 „Mother” Presidential Gallery, Szczecin, Poland
2009 „Mother” Freetown Gallery, Sierra Leone
2009 „Mother” Reykjavik Gallery, Island

2009 „Photometaphora” Debut Solo Exhibition, Dukes’ Castle Gallery, Szczecin, Poland 

Więcej o artystce:

http://www.reginawypych.info/

 

Galeria

INSPIRACJIE:

https://www.cultureave.com/inspiracje-regina-wypych-fotografia/

Zainteresowanych zakupem zdjęć prosimy o kontakt z redakcją.




INSPIRACJE. Regina Wypych – fotografia.

Regina Urszula Wypych, pseudonim – Ginetta, urodziła się w Noc Świętojańską – 24 czerwca 1982 r. w Szczecinie.

Jako nastolatka zafascynowana była rysunkiem, malarstwem oraz kolorem światła. W trakcie podróży z mamą do Włoch, gdzie zwiedziła dwadzieścia sześć miast, oczarowała ją tamtejszą architektura i malarstwo. Obiecała sobie wówczas, że pewnego dnia osobiście zobaczy resztę najważniejszych światowych muzeów i pomników architektury. Marzenia te wcieliła w życie podczas studiów, poznając zabytki i sztukę takich krajów jak Grecja, Hiszpania, Niemcy, Francja, Holandia, Austria, Anglia, a także Tunezja.

Artystka ukończyła Zachodniopomorski Uniwersyt Technologiczny, otrzymując tytuł magistra w dziedzinie Architektury Krajobrazu oraz studia podyplomowe na Politechnice Szczecińskiej, gdzie otrzymała tytuł Architekt Projektowania Wnętrz. Już podczas studiów uczestniczyła w wielu warsztatach, konkursach i plenerach fotograficznych, rozwijąjąc swoją fascynacje fotografią. Sama się też dokształacała.

W 2009 roku Ginetta miała swoją pierwszą indywidualną wystawę „PHOTOMETAPHORA”, którą zauważyło  i doceniło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

W 2010 r. otrzymała dotację z Unii Europejskiej na otwarcie własnej działalności gospodarczej, pod nazwą „Ginetta Photography”. Otrzymała też wyróżnienie dla Artysty Fotografii Polskiej od Związku Polskich Artystów Fotografików.

W 2011 r. redaktor naczelna magazynu „Vogue” Franca Sozzani odkryła talent Ginetty i opublikowała najlepsze jej prace w „Vogue Italia”. Fotografie te były licencjonowane przez agencję Art + Commerce zajmującą się udzielaniem międzynarodowych licencji na ogólnoświatowy rynek. Oprócz prac związanych z fashion, w tym sesji zdjęciowych modelek, znalazły się tam prace z przygotowań do wybiegu oraz samych pokazów mody podczas modowych tygodni w Nowym Jorku, Berlinie, Londynie, Mediolanie, Paryżu i w Polsce.

Ginetta pracowała również jako konsultant ds. aranżacji i scenografii sesji zdjęciowych, projektant graficzny i dyrektor artystyczny w dziedzinie fotografii biżuterii, kolekcji ubrań, odzieży i innych aspektów mody, sesji modowych i katalogowych do publikacji na całym świecie.

W 2014 r. została zaproszona do współpracy przez Szwajcarskie Towarzystwo Fotograficzne, jako sędzia. Oceniała i ocenia nadal prace innych fotografów, biorących udział w różnorodnych konkursach fotograficznych.

W 2016 roku po przeprowadzce z New York City do Dallas, TX otworzyła swoje studio artystyczne, w którym kontynuuje malowanie obrazów na płótnie.

 

WYSTAWY:

2019 Group Exhibition, NYC, Salmagundi Club, Glimpses of our World, PWP,NY

2018 Group Exhibition, NYC, Queens Botanical Garden,Our Botanical World, PWP,NY

2017 Group Exhibition, NYC, The Jadite Gallery,The Power of Tones, PWP,NY

2016 Solo Exhibition, Poland Day, University of Texas, Dallas, Tx

2016 Solo Exhibition, Polish Festival, Klyde Warren Park, Dallas, Tx

2015 Group Exhibition, Polish Festival, Polish Slavic Center, New York, NY

2015 Open Studio Hartford CT, USA

2015 „Salon” Group Exhibition, Consulate, The Republic of Poland, New York, NY

2014 „Art Under The Christmas Tree” Courier Gallery, New York, NY

2014 „International Art Expo” Futurę Identities, Body’ s, Place’s and Spacer; Vencie, Italy.

2013 „Art Under The Christmas Tree” Courier Gallery, New York, NY

2013 „Salon” Group Exhibition, Consulate, The Republic of Poland, New York, NY

2012 „Mixed Spirit” Group Exhibition, The Trump World Tower, New York, NY

2011 „Architectural Detail” Group Exhibition, The Presidential Gallery, Szczecin, Poland

2011 „Architectural Details of Szczecin” House of Culture, Świdwin, Poland

2010 „Open” Group Exhibition, Pinhole Photography, Szczecin, Poland

2010 Group Exhibition. Sławno Sławiński House of Culture, Brass Band Festival, Poland

2010 Group Exhibition, Review 2010, Dukes’ Castle Galery, Szczecin, Poland

2010 Group Exhibition, Review 2010, Sławno Gryfice, Gallery, Świdwin, Poland

2009 „The Last Days of Szczecin’s Shipyard Union” Szczecin, Poland

2009 „Mother” Kingston upon Hull, Gallery, Great Britain
2009 „Mother” Presidential Gallery, Szczecin, Poland
2009 „Mother” Freetown Gallery, Sierra Leone
2009 „Mother” Reykjavik Gallery, Island

2009 „Photometaphora” Debut Solo Exhibition, Dukes’ Castle Gallery, Szczecin, Poland 

Więcej o artystce:

http://www.reginawypych.info/

 

Galeria

Kolejna część wystawy fotograficznej Reginy Wypych ukaże się w środę 17 kwietnia 2019 r.

Zainteresowanych zakupem zdjęć prosimy o kontakt z redakcją.




Ramis Neuronis. Jacek Gwizdka – fotografie.

Jacek Gwizdka urodzony w Łodzi naukowiec, pracuje na stanowym uniwersytecie w Teksasie w Austin (University of Texas at Austin) w School of Information, gdzie jest m.in. współdyrektorem laboratorium Information eXperience. W pracy naukowej bada interakcje człowieka z informacją i wyszukiwanie informacji przy użyciu technologii komputerowych. Jest jednym z pionierów w dziedzinie Neuro-Information Science, w której zajmuje się stosowaniem metod z psychologii kognitywnej i neuro-fizjologii człowieka w badaniach interakcji człowieka z informacją. W 2013 roku jego prezentacja „Looking for Information Relevance In the Brain”, przedstawiona na konferencji Neuro Information Systems (NeuroIS’2013) w Gmunden w Austrii została wyróżniona nagrodą imienia Dr. H. Zemlicka za najbardziej wizjonerski artykuł.  

Jacek Gwizdka od lat zajmuje się fotografią. Jednym z tematów jego zdjęć są splątane gałęzie drzew układające się w całość. Otrzymywane obrazy tworzą abstrakcyjne kształty i powierzchnie, przypominające złożoność struktur neuronów w mózgu.

Człowiek jest częścią przyrody, powstał z tych samych elementów, które tworzą otaczający nas świat. Poszukiwanie podobieństwa w obrazach badanego przez artystę w pracy naukowej ludzkiego mózgu, do otaczających nas formacji występujacych w naturze, jest dla niego fascynujące. Drzewa z wyciągniętymi ramionami, czy wijące się, tętniące wiatrem, przekazujące impulsy światła gałęzie, uchwycone przez aparat Jacka Gwizdki, prowokują widza do refeksji.

oprac. Joanna Sokołowska-Gwizdka

 

G a l e r i a

 

Ramis neuronis (łac.) – gałęzie (ramiona) neuronów. 

 

Poprzednia seria fotografii Jacka Gwizdki:

http://www.cultureave.com/cogitationes-aqua-jacek-gwizdka-fotografie/

________

Copyright Jacek Gwizdka. Zainteresowanych zakupem zdjęć prosimy o kontakt z redakcją.




Australijskie piękno na fotografiach Andrzeja Fiali

O Andrzeju Fiali:

http://www.cultureave.com/polscy-artysci-z-australii-anna-adam-i-andrzej-fiala/




Cogitationes Aqua. Jacek Gwizdka – fotografie.

Jacek Gwizdka urodzony w Łodzi naukowiec, pracuje na stanowym uniwersytecie w Teksasie w Austin (University of Texas at Austin) w School of Information, gdzie jest m.in. współdyrektorem laboratorium Information eXperience. W pracy naukowej bada interakcje człowieka z informacją i wyszukiwanie informacji przy użyciu technologii komputerowych. Jest jednym z pionierów w dziedzinie Neuro-Information Science, w której zajmuje się stosowaniem metod z psychologii kognitywnej i neuro-fizjologii człowieka w badaniach interakcji człowieka z informacją. W 2015 roku jako naukowiec o polskich korzeniach został wyróżniony przez Fundację Kościuszkowską: Distinguished Fellow of the Kościuszko Foundation Collegium of Eminent Scientists.

Jacek Gwizdka od lat zajmuje się też fotografią. Tematami jego zdjęć są fragmenty architektury, odbicia światła na powierzchni wody, splątane gałęzie drzew układające się w powtarzalną całość. Otrzymywane obrazy tworzą abstrakcyjne kształty i powierzchnie,  przypominając złożoność struktur neuronów w mózgu.

Od 1999 roku  prezentuje swoje prace  na wystawach w Polsce i w Kanadzie. Miał wystawy w Hart House na Uniwesrytecie w Toronto (w Arbour Room i Hart House Art Gallery, gdzie jedna z prac otrzymała honorowe wyróżnienie), w Glenhyrst Art Gallery w Brantford, Ontario,  Grimsby Public Art Gallery (Galeria kupiła jedną z prac do swojej kolekcji), w Fez Batik w Toronto (seria fotografii p.t. „Fluid Transformations & Moments”), w Club Lucky Gallery w Toronto (seria fotografii p.t. „Fluidscapes – Meditations of Light and Water”), w Centrum Kultury im. Jana Pawła II w Mississaudze w Ontario (seria fotografii p.t. “Musical Expressions”, przedstawiajaca wybitnych muzyków jazzowych podczas gry), w L’Arte Café & Gallery w Toronto, w Galerii Pekao w Toronto, w Domu Nauczyciela w Łodzi (seria fotografii p.t. „Impresje”). Jacek Gwizdka brał też udział w znanym festiwalu kanadyjskich fotografów CONTACT w Toronto. Jego prace można też znaleźć w prywatnych kolekcjach w Kanadzie i Polsce.

Fotografie Jacka Gwizdki były publikowane w takich magazynach jak „Jazz Forum”, w miesięczniku kulturalnym „List oceaniczny” wydawanym jako dodatek do dziennika „Gazeta” w Toronto oraz w głównym wydaniu „Gazety”, fotografie podróżnicze ukazywały się w „Polonii Kalifornijskiej” i „Dzienniku Łódzkim”. Ukazała sie także seria pocztówek na których wykorzystane zostały fotografie Jacka Gwizdki pokazujace wybrzeże Morza Bałtyckiego, koło Karwi. 

W 2003 roku słynna monachijska wytwórnia płytowa ECM użyła jego fotografi ina okładkę płyty Stephen’a Hartke pod tytułem „Tituli / Cathedral In The Thrashing Rain”.

oprac. Joanna Sokołowska-Gwizdka


G a l e r i a

Cogitationes (łac.) – refleksy świetlne, myśli, medytacje. Aqua (łac.) – woda

 

Inna seria fotografii Jacka Gwizdki:

http://www.cultureave.com/ramis-neuronis-jacek-gwizdka-fotografie/

________

Fotografie Copyright Jacek Gwizdka. Zainteresowanych zakupem zdjęć prosimy o kontakt z redakcją.




„Echo” – niezwykła książka Magdaleny i Maksymiliana Rigamonti.

 

Jeżdżę do miejsc, których nie ma. Spotykam ludzi bez przyszłości, żyjących przeszłością. Dziś tam, na Wołyniu są tylko puste miejsca po dawnych polskich osadach i wsiach. Prawie wszystkie zniknęły w 1943 roku. Można je znaleźć na starych mapach, próbować namierzać GPS-em. Tam materialna jest tylko pustka. I ja tę pustkę fotografuję. Bezbrzeżne krajobrazy, szczere pola i tylko gdzieniegdzie ktoś postawił krzyżyk. Tu była szkoła, w tamtej wsi mieszkało dwa tysiące ludzi, tam kościół, tu z okolicznych wsi co środa zjeżdżali na targ, a tam był urząd gminy. Nie ma nic. Tylko przyroda. A w okolicach ukraińskie wsie. Fotografuję analogowym aparatem średnio formatowym. Szukam tego, czego nie ma i próbuję opowiadać historię Wołynia, krainy skażonej śmiercią.

Maksymilian Rigamonti

 

Lasy, pola, łąki. Czasami nad głową przeleci ptak. I cisza, która nie ma końca. Fotografie Maksymiliana Rigamonti oddają ulotne drżenie powietrza, mgłę i ludzką rozpacz, ukrytą przed światem. Jest na nich droga do przeszłości i pamięć. Obrazy Wołynia wymagają skupienia, pobudzają do myślenia, inspirują. Są wynikiem wielokrotnych podróży na Wołyń, wstawania o świcie, nasłuchiwania echa sprzed lat, poszukiwań ludzkiej pamięci. Jedyne ślady po osadach, które tu niegdyś tętniły życiem, to zdziczały sad w lesie czy drobne, prawie niewidoczne kwiatki, które są charakterystyczne dla przydomowych ogródków.

Teksty Magdaleny Rigamonti są proste, oszczędne, ascetyczne, jak puste miejsca po osadach na Wołyniu.

Książka wygląda jak szary, niepozorny kamień. Nie ma w niej krzyku koloru, neonu reklamy. Jest milczącym hołdem dla tych, którzy nic już o sobie nie powiedzą.

Spotkanie z autorami tej niezwykłej pod każdym względem, artystycznej książki, które miało miejsce   w czerwcu 2018 r. w Muzeum Emigracji w Gdyni przyciągnęło też osoby mające rodzinne powiązania z tymi, którzy zginęli podczas rzezi wołyńskiej i dla których ten temat to przez lata skrywana bolesna tajemnica, co jakiś czas powracająca jak echo z przeszłości.

Joanna Sokołowska-Gwizdka

 

Maksymilianowi Rigamonti wspólnie z autorką tekstów, fotoedytorką, projektantką i pozostałymi osobami zaangażowanymi w projekt, udało się stworzyć książkę, która jednocześnie wzbudza ciekawość i mrozi krew. Jest cicha, wyważona, ale i dosadna, dzięki powiązaniu zdjęć z miejscami i umieszczeniu obok nich liczby ofiar. W matowy papier wsiąkł druk, ujednolicając wszystkie zdjęcia, obniżając ich kontrast, niby przykrywając je pyłem. Zamykając książkę, trzeba ponownie zagiąć okładkę i zbliżyć do siebie dwa magnesy. Ich kliknięcie słychać tuż przy wytłoczonym tytule. Rzadko zdarza się w polskich wydawnictwach fotograficznych, by forma tak bardzo pracowała na rzecz treści. 

Michał Dąbrowski

Cała recenzja Michała Dąbrowskiego na Culture.pl:

https://culture.pl/pl/dzielo/magdalena-i-maksymilian-rigamonti-echo

Inne recenzje i informacje:

https://www.maksymilianrigamonti.com/bookecho/up9jy9sn5pixl149c02x6bx5xihw0h

Książkę można kupić:

https://www.maksymilianrigamonti.com/bookecho/

Maksymilian Rigamonti urodził się w 1974 roku w Warszawie. Studiował projektowanie graficzne na ASP w Łodzi. Pracował dla magazynów informacyjnych takich jak „Newsweek Polska”, tygodnik „Wprost” i „Dziennik Polska-Europa-Świat”. Jest członkiem Press Club Polska i ZPAF. Jego projekt „Bykownia, Archeologia przestępczości” otrzymał nagrodę Narodowego Centrum Kultury w 2011 roku. Rok później zdjęcie Maksymiliana Rigamonti zdobyło nagrodę Obraz Roku w konkursie Grand Press Photo 2012. Był stypendystą Ministra Kultury RP za rok 2014.

Magdalena Rigamonti jest czołową polską dziennikarką. Zdobyła najbardziej prestiżową polską nagrodę dziennikarską Ficus Price w 2017 roku, a rok wcześniej nagrodę Grand Press. Wraz z mężem Maksymilianem publikuje swoje wywiady w „Dzienniku Gazeta Prawna” jako RigamontiRazy2.

 

„ECHO”

Wydawca: Press Club Polska
Zdjęcia: Maksymilian Rigamonti
Teksty: Magdalena Rigamonti
Projekt graficzny: Kasia Kubicka
Fotoedycja: Ewa Meissner

 

„ECHO” (fragm.)